Budzę się na długo przed świtem, by wyjść na łąkę. Idę wydeptaną, nigdy nie zarośniętą, wąską ścieżynką. Czuję wtedy jakbym przechodził przez lustro do innego świata. Z pozoru jest to świat zanurzony w mroku, ciszy, a z każdą minutą budzi się do życia. Coraz głośniej słychać śpiew ptaków, zapach jeleni, saren i dzików wracających z żerowisk do swojej dziennej, leśnej ostoi. Cichaczem przemyka tu rudy lis, a borsuk powraca z nocnych łowów. Jest to piękny i prawdziwy świat, który w dodatku otacza każdego z nas. Tak trudno niekiedy go dostrzec w codziennym rytmie dnia…
Idę przez łąkę, mając na sobie wysokie, gumowe buty, a po kilku chwilach jestem mokry po spotkaniu porannej rosy. To nic…za moment wszystko wyschnie w promieniach wschodzącego słońca, a ja nucę pieśń:
„Jak dobrze wstać
Skoro świt
Jutrzenki blask
Duszkiem pić
Nim w górze tam
Skowronek zacznie tryl
Jak dobrze wcześnie wstać
Dla tych chwil
Gdy nie ma wad
Wspaniały, piękny świat
Jak dobrze wcześnie rano wstać”
Czasami udaje mi się uchwycić w kadrze to, co spotykam w świecie tętniącym życiem, za kurtyną ciszy. Zapraszam Państwa do obejrzenia zdjęć oraz krótkich klipów wideo, które powstały w czasie osobistych wędrówek po łąkach, lasach i polach.
Arkadiusz Listkiewicz